Co naprawdę kupił mąż

Dzień 14 lutego jest znany większości jako dzień zakochanych, tzw. Walentynki. Mąż wraca z pracy do domu. Żona czeka podekscytowana z obiadem na niego. Od progu wita go miło: buziak, przytuliła się. W końcu ciekawość ją zżera, nie może wytrzymać i pyta: – Kochanie, co mi kupiłeś na Walentynki? – Kochanie, wyjrzyj przez okno, proszę. Widzisz tego Mercedesa, który stoi koło naszego samochodu? – Jasne, że widzę, rany, jest piękny! – piszczy z zachwytu żona. Na co mąż spokojnie przytula żonę i odpowiada: – No to w takim kolorze rajstopy ci kupiłem…

Zobacz inne dowcipy z tej kategorii

Żona z akcentem i niespodzianką

Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi, lecz bardzo wstydził się jej wiejskiej wymowy. Postanowił wysłać ją do Ameryki, aby tam nabyła manier, a przede wszystkim nauczyła się po "miejsku" mówić. Po kilku tygodniach dziewczyna wraca. Wychodzi z samolotu i woła do męża: - Heloł bejbi! Heloł bejbi! - O, proszę, jak ładnie! - myśli mąż. A ona krzyczy dalej: - Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!

Tramwaj, szafa i niespodzianka dla męża

Kupiła sobie baba dużą szafę. Radość jednak wnet przeszła w irytacje, gdyż za każdym razem po przejechaniu tramwaju obok bloku, otwierały się drzwi tej szafy. Zadzwoniła więc po specjalistę. Gdy ten oglądał szafę, akurat przejechał na dole tramwaj. Drzwi natychmiast się otworzyły. Specjalista pomyślał chwilkę i mówi: -Wie pani co? Coś puszcza od środka. Ja wejdę do szafy, pani mnie zamknie i jak przejedzie tramwaj zobaczę w czym rzecz. Tak więc zrobił. Wszedł do szafy. Kobieta go zamknęła i wyszła, a ten w środku czekał i nadsłuchiwał. Minęło parę dobrych minut, gdy nagle specjalista słyszy kroki w kierunku szafy. Drzwi się otwierają i widzi jakiegoś faceta chcącego zawiesić płaszcz, który na widok mężczyzny w szafie staje jak wryty. -O k**wa- mysli specjalista- to pewnie mąż tej kobiety. Zrezygnowanym głosem więc mówi: -Dobra, to mi pan odrazu przypierdol, bo prawdopodobnie pan nie uwierzy, że czekam tu na tramwaj...

Randkowy zestaw survivalowy

Para poznała się przez Internet. Umawia się na pierwszą randkę. Facet pyta kobietę: – Jak cię rozpoznam? – No przecież wiesz, metr sześćdziesiąt pięć wzrostu, pięćdziesiąt cztery kilogramy wagi, będę w niebieskich dżinsach. – Świetnie. Ja będę miał próbnik kolorów, miarkę i wagę.

Toaletowe Tarapaty Zakochanych

Chłopak odprowadza dziewczynę późnym wieczorem do domu. Przed bramą po ostatnim buziaczku, nagle mówi: – Słuchaj, chodzimy ze sobą już cztery miesiące. Chodź na pół godzinki do mnie. Mam wolna chatę, zrobię kolację. – Nie mogę… – odpowiada panna. – Chodź proszę, proszę, proszę… – No dobrze, ale muszę na trzy minutki wpaść do domu i powiedzieć rodzicom, że wrócę później. – Dobrze, tylko się szybko! – zgadza się radośnie chłopak. Dziewczyna wbiega do klatki, po trzech minutach wraca, całuje chłopaka i mówi: – No to chodźmy… W tym momencie otwiera się okno jej mieszkania, wychyla się ojciec i wrzeszczy: – Zośka! Kto wodę w kiblu za ciebie spuści?!

Dwa kilo mniej

Z łazienki wybiera szczęśliwa żona. Podbiega do męża. Daje mu buziaka w policzek i mówi: – Kochanie, zrzuciłam dwa kilogramy! – A spuściłaś wodę…?

Może też Ci się spodobać